Samiczka antylopy krytycznie zagrożonej wyginięciem urodziła się w Warszawskim ZOO

Samiczka antylopy krytycznie zagrożonej wyginięciem urodziła się w Warszawskim ZOO

#BABYBOOM w Warszawskim ZOO! Z dumą przedstawiamy Wam dumnie prezentującą się „bongini” – uroczą samiczkę antylopy bongo. Malutka przyszła na świat 22 kwietnia w Dzień Ziemi. Jest pierwszym dzieckiem 7-letniej Chilli i 8-letniego Franka.

Poród przebiegł bardzo sprawnie, bez komplikacji. Troskliwa mama od razu wzorowo zajęła się swoim dzieckiem. Pierwszy dzień antylopka w większości przespała wtulając się w mamę, ale też uczyła się ssać mamine mleko szukając nieporadnie źródła pokarmu. W kolejnych dniach była już bardziej aktywna i zaczęła się interesować otaczającym ją światem oraz ciociami, które mieszkają po obu stronach jej boksu. Póki co mała „bongini” najbardziej lubi spędzać czas ze swoją mamą i ucinać sobie długie drzemki.

Dzisiaj nasz maluszek kończy dokładnie tydzień. Jak tylko dopisze piękna pogoda, już w przyszłym tygodniu będziecie mogli zobaczyć antylopkę na wybiegu zewnętrznym. Czekajcie na relację video z jej pierwszego spaceru!

Antylopy bongo to największe spośród afrykańskich antylop i gatunek krytycznie zagrożony wyginięciem CR (criticaly endangered). Jednak jak mówi hasło tegorocznego TygoDnia Misji Ogrodów Zoologicznych i Akwariów: „Są maluszki, jest nadzieja!”, nadzieja, że ten gatunek przetrwa dzięki młodym przychodzącym na świat w ogrodach zoologicznych.

Narodziny samiczki w Warszawskim ZOO to duży sukces hodowlany w skali całego kraju, ponieważ to gatunek rzadko spotykany w europejskich ogrodach zoologicznych. Jego hodowla jest ściśle koordynowana przez Europejskie Stowarzyszenie Ogrodów Zoologicznych i Akwariów (EAZA) w ramach Europejskiego Programu Hodowli Zwierząt Zagrożonych Wyginięciem (EEP). W polskich ogrodach zoologicznych jest jedynie 14 antylop bongo, a w naturze żyje zaledwie 80 osobników. W Warszawskim ZOO mieszka łącznie 6 bongo: „rodzynek” samiec Franek oraz pięć samic – Chilli, Walkiria, Maliki, Hela oraz mała „bongini”, dla której niebawem będziemy szukać imienia.

Fot. Marcin Jezierski, Wolontariusz Warszawskiego ZOO